DO OGRODU POSZLAM

Promienie slonca ledwie sie przebijaly przez zielen ktora opanowala swiat ...jablonie ..grusze ..porzeczki ..agresty i sliwy ...krzaczki porzeczek i czerwonych i zoltych i smiesznych czarnych patrzyly na mnie  swoimi oczkami ..jablka tutlaly sie z gorki na pazurki ...pszczoly mialay pelne rece roboty....nie moglam znies tej zieleni trawy ...tego zapachu ....aleja drzew wyscielana zielonym dywanem .......moglabym dam byc wiecznosc...zaczarowany ogrod ? dzrzew pobielone ...smiesznie pokrecone ..a jablonie  nie mialy juz sily utrzymac jablek ...szlam jak bym byla z betonu ,,,male nozki chcialy biec ..dotykac wszystkiego ..calowac ...kosztowac ..wymazac sie truskawkami ..poprzeganiac motyle ..turlac sie po zielonym dywanie ....dlaczego ? ten ogrod nie jest taki jak go sobie wymyslilam  ..widzialam go tylko z okna ...i wyobrazilam sobie ze jak tam jest pieknie .... chcialam podskoczyc zaspiewac swoja piosenke .... zerwac choc kilka malin ....zabralam tez skakanke ...kokardy nie pasowaly teraz do  kucykow .... ...dom .....ogromny i zimny ....pelno pokoi ...mebli ..dziwnych  ..wszedzie  koronkowe serwetki ...figorki ...stara kobieta krzata sie po domu ...i pilnuje aby nic sie nie  zbilo ...usiadlam cala  ze strachu niezywa .....i cisz ..i tylko tyk tyk  tyk ....co zrobic ze skakanka ...i moimi zabawkami co mialam  w zawiniatku ...wianek ze stokrotek juz mi prawie usychal ...kamyczki nie mialy blasku ...gliniane miski i w nich zupa ...wyprostowana bylam  i siedzialam grzecznie ...nie lubie tej zupy ...ale nic nie powiedzialam ..bo sie balam ...nie stukalam lyzka ...a on ten tykacz tylko tyk tyk tyk ........nie mialam odwagi nawet  oddychac .....koronki i makatki byly wszedzie i ...w domu zgoda panuje wciaz gdy pomaga zonie maz ....i mez grajacy na gitarze .... ogromna kuchnia i jak mozna bylo sie tam poruszac ...sciskalam rabek mojej sukienki  ....zawstydzina ze mam taka sukienke ze mam kokardy takie ,,,...chodzil po pokojach i stukal laska ...nie chcialam podniesc glowy aby go nie zobaczyc ...nie moglam odejsc od stolu ...bo nie zjadlam ....hhhhhmmmm ,kiedy wyzdrowiejesz ???? chce byc z Toba ...plesc wianki  ze stokrotek ....biegac boso ...i dogladac male kotki ...ciagnelam caly moj tobolek  za soba ...nikt nawet nie zauwazyl ze zniknelam ,,,,usiadlam przed sienia ....Ciebie nie bylo ....kotow tez ...drzwi od sieni byly zamkniete ....modlilam sie  abys tylko wyzdrowiala ...lzy dusily mnie .. przeciez nie mozesz tak poprostu chorowac ...skulilam sie po sienia i przytulilam do siebie ten wianek co mi zrobilas z romiankow ....ten straszny dom przestal istniec ....wyzdrowialas !!!!! i choc nie mialas sily i bylas slaba ....bylas juz ze mna ....ja biegalam po  naszym ogrodzie i moglam przeganiac motyle ...a Ty co dzien bylas zdrowsza ....!!!!czesalam ci wlosy ...bo reke mialas nie wladna ... przynosilam ziemniaki z piwnicy  ...z ktorej ledwie moglam sie wygramolic ....znow kwiaty zakryly nasze malutkie okienka ....i koty tak pachnialy siankiem ..a moje kokardy we wlosach pasowaly !!!  kuchnia pachniala tak cudownie ....paje chleba ze sliwek mi dalas ,,,,a ja spiewalam i biegalam ...wymyslilam kilka moich przyjaciolek  ,,zawiazalam skakanke przy skobelku drzwi i spiewalam ..ubieralm sie w twoje sukieni ktore byly w motyle ... wskakiwalam w kaluze i calowalam Cie ze mowilas moja trzpiotka ...juz nigdy nie oddam Cie nikomu ...obiecujesz ze juz nigdy nie zachorujesz ......obiecal ale nie dotrzymala slowa .........mam to wszystko blisko ....ten maly domek ....i mam ogromny OGROD MILOSCI I MAM CIEBIE .......

Komentarze

  1. Dziekuje kazdemu kto poczytal ....

    OdpowiedzUsuń
  2. I znów wzruszyłas mnie swym pięknym tekstem, masz niesamowity dar, talent, PISZ, PISZ, PISZ! Jestem zachwycona 💗

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziekuje za te slowa ...jestes moim aniolem ...dotykasz motyli a one sie nie plosza ❤❤❤❤❤❤❤❤

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

jak to /????

zadzwonie

cykacz