Ukochanie
Kotary ozdobily juz caly pokoj ....albo jeszcze wiecej .... nie sa nawet czerwone ... tylko ciezko bordowe ... wieszam a nie po drodze mi do tego ..sa takie ciezkie i nie w koloze jasminu ... caly swiat pokoi co sie nie da dopasowac do ciebie ... ...bo nie chcesz nic powiedziec ..to nie mow .. ... nawet juz przygarnelam te koty co mi przywiozles ...ile moge miec kotow ...no wszystkie ... no to mam ...przytulam do siebie i miziam i caluje a Ty te koty znow mi przywiozles ..... snilo mi sie ze te koty sa niczym marmorowe figorki ...kazda z nich miala takie wielkie oczy ...a pokoj byl taki ...nie .. to byl dom .... pelen obrazow ... straszydel ..ale cieplo bylo tam i chcialam tam byc ..nie przeszkadzalo mi ze jest zimno ... bylo goraco od mysli ktore wariowaly wokol ciebie ... porcelanowe ...nawet nie wiem moze gliniane ..ale takie malutkie .... figorki tanczace czy moze nie ? tak mi nie pasuja te kotary .....